Dbamy o Twoją prywatność! Drogi Użytkowniku, na podstawie obowiązujących przepisów, zobowiązani jesteśmy do poinformowania wszystkich odwiedzających nasze strony o przetwarzaniu ich danych osobowych. Przebywając na stronie, wyrażasz zgodę na przechowywanie, wysyłanie na urządzenia i w przeglądarkach z których korzystasz ciasteczek - tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych i analitycznych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych. Informujemy także o prawach związanych z ochroną danych osboowych, przysługujących użytkownikom, które znajdują się w zakładce poświęconej polityce prywatności.
Były przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego a także były minister finansów, dr Stanisław Kluza, mówi wprost, że działania rządu doprowadziły do wysokiej inflacji. Według niego ta może jeszcze wzrosnąć i to nawet do liczby dwucyfrowej.
- Gdyby nie epidemia COVID-19, to z dużym prawdopodobieństwem już w połowie 2020 r. mielibyśmy inflację sporo powyżej celu. Gorsza koniunktura w czasie epidemii opóźniła ten proces o ponad rok - uważa Kluza
Kluza podkreśla, że jeśli nie zaczną się podwyżki lub ich przyznawanie będzie bardzo powolne, to inflacja znacznie podrośnie. Polacy nie doświadczyli takiego wzrostu cen od 1997 roku.
- W krótkim okresie Polsce realnie grozi inflacja dwucyfrowa, na którą częściowym panaceum powinno być wzmocnienie policy-mix, tj. koordynacji współpracy rządu i NBP przez pryzmat celów wspólnych. Niestety, z perspektywy NBP sytuacja jest nieco cięższa, ponieważ w trudnych czasach przyjdzie odbudowywać zaufanie do banku centralnego co do poprawności prognoz i jego zapowiedzi - przykładem mogą być tu projekcje inflacyjne, jak również zamierzenia wyrażane przez władze NBP - stwierdza dr Kluza.
rd